|
|
|
|
Wydanie I 2002r.
Wydanie II 2006r.
Wydanie III 2011r.
Ilość stron: 288
Format: 15x21 cm
Okładka miękka
ISBN: 978-83-915167-2-0
Projekt okładki: Robert Krakowiak
Konsultacja: Sylwia Wilczyńska.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i kursach, wpisz swój adres
| |
|
|
|
|
|
|
|
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Żaden fragment niniejszej strony nie może być powielany ani rozpowszechniany bez wcześniejszej zgody właściciela praw autorskich.
| |
|
|
|
|
List od aniołka
Witaj!
Pewnie chcesz wiedzieć skąd się wziąłem i kim jestem. Jestem anielską częścią swojego pana. To ja zawsze mam rację, ale mój pan nie zawsze mnie słucha. To dobry człowiek, stara się pomagać ludziom i nawet mu to wychodzi. Czasem jednak mnie nie posłucha i zaufa niewłaściwym osobom, potem ja muszę go wyciągać z opresji. Na szczęście w krytycznych sytuacjach umie się zwrócić do mnie o pomoc. Szkoda tylko, że nie słucha mnie jeszcze na co dzień, ale staram się mu wiele rzeczy tłumaczyć i pomału się przekonuje.
Pokazałem mu już szerokie duchowe sfery. Zgodził się odbyć kilka razy daleką podróż w głąb swojej duszy. Parę razy odwiedziliśmy wspólnie moich przyjaciół. Najbardziej zaprzyjaźnił się z Siddharthą i nawet długo ze sobą rozmawiali. Ale wciąż ciągną go mało istotne przyziemne sprawy. Choć ostatnio przyznał się, że chciałby w życiu osiągnąć coś więcej niż to, co oferuje mu świat fizyczny. Uczę go więc ciągle, jak patrzeć na świat, by doświadczać w nim duchowych aspektów, ale on ciągle jest taki nieufny. Czasami popełnia podstawowe błędy i błądzi jeszcze na swojej duchowej ścieżce, choć ma na niej już niemałe osiągnięcia.
Ach, jak byłoby fajnie gdyby już teraz zgodził się przejść w duchowy wymiar do moich znajomych, oświeconych istot.
Staram się ciągle zapoznawać go z nowymi ludźmi, którzy pomogą mu przekonać się, by bardziej mnie słuchał i zaufał, że ja dobrze go prowadzę przez życie. Wierzę w niego i ufam, że kiedyś razem zasiądziemy do stołu, wyjaśnimy sobie wszystko, pozwolimy by stare doświadczenia i urazy odeszły w przeszłość, a my zjednamy się w jedną całość i powrócimy do domu naszego ojca Boga.
W momencie, kiedy pojawiłem się jako istota byłem doskonały. Byłem szczęśliwy, czułem się kochany, przejawiałem dostatek i bezwzględny wpływ na swoje życie. Jednak nie byłem pewny czy na to wszystko zasługuję, więc czułem pewien niedosyt. Dlatego postanowiłem zejść na ziemię i stać się człowiekiem. Jednak bałem się, że jako człowiek zawładnie mną pycha tak, jak innych i dlatego odciąłem się od swojej mocy i mądrości, by swej mocy i wiedzy nie wykorzystywać przeciwko innym. W tym momencie dokonał się we mnie podział na, jak to ludzie nazywają, świadomość i nadświadomość, o której to istnieniu średnie Ja przestało wiedzieć. Jednak znając ludzi i ich zachłanność bałem się, że mój umysł świadomy z braku wyobrażeń o sobie będzie drążyć i może w nieodpowiednim momencie odkryć istnienie nadświadomości, czyli mnie Aniołka. Dlatego stworzyłem zbiór sztucznych wyobrażeń oraz intelekt, które to miały zajmować mojego pana, czyli umysł świadomy. Miały one sprawiać wrażenie dających moc i wiedzę jednak brnąć w pustkę i nicość, by pycha nie zawładnęła mojego pana, a on, zajmując się tym w poczuciu, że to ciekawe i słuszne, nie dowiedział się za wcześnie o mnie i w pokorze czekał na właściwy moment. Ta trzecia część to zwana przez ludzi podświadomość, która te bzdury wymyślone przeze mnie przechowuje. Tą trzecią jaźń postawiłem właśnie między siebie, a mojego pana po to, by mój pan gdyby chciał mnie odkryć zbyt wcześnie i spoglądał w moją stronę, widział właśnie ten sztuczny wizerunek siebie i jego traktował jako mnie Aniołka. Wiem, że to była manipulacja moim panem, ale cóż miałem czynić. Dlatego też utarło się wśród osób otwierających się już na swoje anioły, że umysł nadświadomy jest w podświadomości. Tak istoty, które są w drodze do ich odkrycia postrzegają anioły. Odnajdują swoją nadświadomą jaźń, gdy przedrą się przez sztucznie stworzony i wypychający umysł intelekt.
Ten moment, w którym mój pan jest gotów do poznania mnie i zjednania się ze mną właśnie nadszedł.
Jednak to mój pan o wszystkim decyduje, a przyzwyczajony do urojonych i sztucznie kręcących pociech, które sam mu stworzyłem, nie chce teraz uwierzyć w moje istnienie, gdyż próbując mnie odkryć nie raz wcześniej zawiódł się i zwątpił.
Dlatego teraz potrzebuję pomocy takich osób jak Ty, które pomogą mu uwierzyć w anielskość swojego istnienia.
Pomału mój pan przekonuje się do mnie i pozwala sobie na przejaw swojej anielskiej jaźni na planie fizycznym, czasami mój pan pozwala mi więc przejawiać się w jego ciele i dzięki temu mogłem napisać ów list. Ale to wciąż za mało, by móc zabrać swojego pana do ogrodu wiecznej miłości, szczęścia, piękna i bogactwa.
Mój pan zaczął od pozwalania sobie na to, na co nie pozwolono mu w okresie dzieciństwa, w ten sposób odkrył swoją podświadomość i zaskarbił sobie jej zaufanie. Niektórzy ten etap nazywają "uzdrawianie wewnętrznego dziecka". Teraz mojemu panu do pełnego urzeczywistnienia potrzebny jest następny krok, w którym również Ty możesz mu pomóc. Taki krok jest potrzebny niejednemu panu swojego anioła! A aniołowie lubią pomagać sobie nawzajem!
Dlatego niech nasi aniołowie pomagają sobie nawzajem i wspólnie się inspirują! Niejeden anioł jeszcze błądzi i nie może odnaleźć swojego pana, a wspólnie możemy pomóc aniołom dotrzeć do swoich właścicieli.
Proszę Cię więc, jeśli możesz porozmawiaj z moim panem i przekonaj go do mnie, by bardziej mi ufał, on na pewno Ciebie posłucha. To dobry człowiek, ale potrzebuje więcej miłości i ciepła.
Autorem tego artykułu jest Robert Krakowiak. WWW.DUCHOWA.PL
Czekam na twoją pomoc oraz pozdrawiam Ciebie i twojego Anioła.
|
|
|
|
|
|
Wstęp Co to jest Regresja
CZĘŚĆ I
WPROWADZENIE
1. Duchowość a życie codzienne
2. Doskonałość naszego istnienia
3. Co tak naprawdę decyduje o naszym losie
4. Nie bójmy się afirmacji
- Afirmacje ostateczne
- Afirmacje osobiste
- Afirmacje negujące
- Afirmacje pseudopozytywne
- Afirmacje w czasie teraźniejszym i przeszłym
- Propozycje pracy z afirmacjami
CZĘŚĆ II
PROCEDURA I OWOCE
PRZEBACZANIA
5. Na początek trochę o sobie
6. "Ja już po prostu taki jestem"
7. Nauczyciele życia czy krzywdziciele?
8. Czy mamy co wybaczyć sobie?
9. Przyczyny lęku i bezradności
10. Przebaczyć i poddać się miłości
CZĘŚĆ III
OGRANICZAJĄCE
WIERZENIA
I PRZYZWYCZAJENIA
11. Pierwszy kontakt ze światem
12. Genialne dzieci
13. Chorobliwe urojenia czy nadprzyrodzone dary?
14. Posłuszeństwo w imię miłości
15. "Co z ciebie wyrośnie?"
16. Skąd się biorą normy w naszym życiu
17. Być hojnym czy oszczędnym?
18. "Bezinteresowność" rodzicielska
19. Dobroczynność czy energetyczny wampiryzm?
20. Konflikty pokoleń i okres dojrzewania
21. Podatność na manipulację w sektach religijnych
22. "Na złość mamie odmrożę sobie uszy"
23. Przyjacielsko- niedźwiedzie przysługi
24. Miłość i dezaprobata
25. "Bez miłości da się żyć"
26. Miłość, seks i perwersja
27. Relacja z rodzicami a związki seksualne
28. Podsumowanie
CZEŚĆ IV
SAMOUZDRAWIANIE W PRAKTYCE
29. Przebaczyć czy nie?
30. Praca z testami skojarzeń
31. Co wybaczyć
32. Samouzdrawianie fizyczne
33. Uzdrawianie relacji z rodzicami
34. Nasze potomstwo - szczęście, czy "skaranie boskie"?
35. Poczucie własnej wartości
36. Wolność i niewinność
37. Bezpieczeństwo
38. Miłość
39. Pamiętaj o optymizmie
40. Na zakończenie
- Wielki dekret przebaczający
- Medytacja uzdrawiająca
Świadectwa
|
|
|
|
|
|